Przez tysiąclecia złoto było cenione jako środek przechowywania wartości. Robiono z niego biżuterię, ozdoby, sztabki i monety, a do połowy XX wieku wiele największych gospodarek świata używało go jako podstawy swoich walut narodowych. Ale dlaczego ten żółty metal był i jest przez nas tak ceniony? Poza tym, że złoto i srebro są plastyczne i ładne, ich praktyczne zastosowania odkryto dopiero po rewolucji przemysłowej. Mimo to, różne kultury i cywilizacje wydobywały, gromadziły i prowadziły o nie wojny.
Nikt tak naprawdę nie wie dokładnie, dlaczego złoto i srebro są uważane za tak cenne. Może i mają niewielką wartość wewnętrzną, ale przez większość zapisanej historii ludzkości były w stanie dorównać inflacji, co samo w sobie jest nie lada wyczynem. To czyni je odpowiednim aktywem dla każdego, kto chce stworzyć zrównoważony portfel inwestycyjny, zwłaszcza w czasach niepewności gospodarczej i wysokiej inflacji, której obecnie doświadczamy. Trudność polega na tym, jak zdecydować się na odpowiednie wagi w portfelu w konkretnym środowisku finansowym i jak w porę dostrzec odwrócenie trendu.
Krótkie przypomnienie poprzednich wydarzeń
Ból związany z globalnym kryzysem finansowym (GFC) z lat 2007–2008 dla wielu traderów i inwestorów znajdujących się obecnie na szczycie jest tak samo żywy jak wtedy. Wszyscy byliśmy wtedy świadkami sytuacji, w której pozornie bezpieczne inwestycje zostały zniszczone w bardzo krótkim czasie, powodując niewyobrażalne trudności ekonomiczne dla niezliczonych ludzi.
Można było jednak wyróżnić jedną klasę aktywów, która absolutnie eksplodowała w następstwie GFC — złoto. Podczas gdy akcje i obligacje otrzymały silny cios, cena tego żółtego metalu wzrosła z 500 dolarów za uncję na początku 2007 roku do szczytu 1800 dolarów pod koniec 2011 roku. Zyski na poziomie 100% rocznie są uważane za niezwykłe, nawet w przypadku rewolucyjnych akcji wzrostowych, ale w przypadku towarów jest to całkowita anomalia. Widząc, jak dobrze para XAU/USD radziła sobie w tych ostatnich kryzysowych czasach, większość inwestorów, a nawet niektórzy traderzy są przekonani, że ich alokacje powinny być zwiększone podczas nieoczekiwanych wydarzeń i okresów hiperinflacji.
Jesteśmy obecnie świadkami wyjątkowego okresu
Pandemia i wynikająca z niej niepewność finansowa wywołały głęboki kryzys, w stosunku do którego można mierzyć wyniki metali szlachetnych. Rezultat tej analizy pokazuje istotne znaczenie szerszego kontekstu. Złoto rozpoczęło rok 2020 na poziomie około 1550 dolarów, podczas gdy srebro rozpoczęło ten sam rok na poziomie zaledwie 18 dolarów za uncję. Oba metale zdołały osiągnąć silne zyski przekraczające 30% w początkowym okresie pandemii, ale obecnie osiadły gdzieś w okolicach 10% powyżej swoich poziomów ze stycznia 2020 roku.
Biorąc pod uwagę całkowitą nowość kryzysu wywołanego przez koronawirus, te wzrosty poniżej inflacji wydają się niezwykle mało przekonujące. Kiedy jednak przyjrzymy się nieco bliżej, zobaczymy, jak wiele czynników wchodzi w grę. W czasie obecnego kryzysu praktycznie cały świat przestał funkcjonować, co nieuchronnie oznaczało mniejsze zapotrzebowanie przemysłu na te metale. Po drugie, ultraniskie stopy procentowe i aktywne luzowanie ilościowe przez banki centralne oznaczały, że akcje i kryptowaluty były znacznie atrakcyjniejsze dla nowego typu inwestorów. Teraz, gdy stopy procentowe rosną, inne „bezpieczne przystanie”, takie jak amerykańskie obligacje skarbowe i sam dolar amerykański, zabierają coraz więcej kapitału z „niemodnych” metali szlachetnych.
Powrót do przyszłości
Jak już wspomnieliśmy, złoto tradycyjnie radziło sobie wyjątkowo dobrze w czasach wysokiej inflacji i niepewności gospodarczej. Ostatni rok czy dwa nie były jednak tak imponujące, jak na te okoliczności. Choć przyczyny są wielorakie, z pewnością znaczną rolę odegrały tu stopy procentowe. Bardzo łagodny klimat, jaki zapanował na początku kryzysu sprawił, że gdy Rezerwa Federalna USA zaczęła gwałtownie podnosić stopy procentowe, dolar błyskawicznie umocnił się w stosunku do praktycznie wszystkich głównych walut. Oczywiście dolar amerykański jest sam w sobie bezpieczną przystanią, znacznie płynniejszą niż złoto czy srebro.
Wielu inwestorów było zdania, że lepiej jest mieć pod ręką dolary, by kupić więcej aktywów, gdy ceny się załamią niż lokować wszystko w metalach szlachetnych, zwłaszcza gdy „zielony” w mniejszym lub większym stopniu przewyższa inflację dla każdego poza USA. Jeśli jednak inflacja okaże się znacznie mniej przejściowa niż początkowo sądzono, możemy być świadkami stałego wzrostu popytu na złoto. Wielu ekspertów przewidywało, że ostatnie dane dotyczące inflacji pokażą znaczący spadek presji cenowej. Jednak teraz, gdy to marzenie zostało już całkowicie zniweczone, możemy wkrótce zobaczyć stabilny napływ środków do złota i srebra.
Handluj kontraktami CFD na metale szlachetne z Libertex
Dzięki wieloletniemu doświadczeniu Libertex jest brokerem z historycznym rodowodem. Oferujemy szeroki zakres aktywów bazowych kontraktów CFD, w tym złoto, srebro, a nawet kilka akcji spółek górniczych. Libertex oferuje zarówno krótkie, jak i długie pozycje, możesz więc działać, niezależnie od tego, w którą stronę według Ciebie zmierza rynek. Aby uzyskać więcej informacji lub zarejestrować własny rachunek, odwiedź stronę www.libertex.com/sign-up
Ostrzeżenie o ryzyku: kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z wysokim ryzykiem szybkiej utraty pieniędzy wskutek stosowania mnożnika. 62,2% rachunków inwestorów detalicznych traci pieniądze podczas handlu kontraktami CFD u tego dostawcy. Stosowane są wąskie spready. Sprawdź nasze spready na platformie. Dostępne dla klientów detalicznych na platformie transakcyjnej Libertex. Należy rozważyć, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz sobie pozwolić na podjęcie wysokiego ryzyka utraty pieniędzy.