Fri, 04/23/2021 - 20:04
Nie jest tajemnicą, że nowy prezydent USA Joe Biden, potrzebuje funduszy na swój bardzo ambitny pakiet wyborczy. Sam koszt jego planu infrastrukturalnego szacuje się na około 2,3 biliona dolarów, ale jest to nic wobec przewidywanych 18 bilionów dolarów potrzebnych w ciągu najbliższych trzech dekad na Zielony Nowy Ład Demokratów. Nawet dla największej gospodarki świata to sporo pieniędzy, które skądś trzeba wziąć. Poprzednik Bidena dodatkowo utrudnił mu zadanie.
W 2017 roku Trump obniżył stawkę podatku dochodowego od osób prawnych z 35% do 21%, znacznie ograniczając tym samym naturalne źródło dochodów dla takich projektów. Stojąc w obliczu ograniczonego wyboru, nowy prezydent próbował zebrać poparcie dla podwyżki podatków do stawki w połowie wyższej od poziomu sprzed dojścia Trumpa do władzy. Wewnętrzny opór po obu stronach korytarza w Izbie Reprezentantów był zacięty i wyglądało na to, że Biden będzie zmuszony wstrzymać swoje plany. Po poważnym kompromisie okazuje się jednak, że ustawa nie tylko zmartwychwstała, ale nawet zyskuje globalną popularność.
G20 przychodzi z pomocą
Daleko idąca i ambitna natura planu początkowo dawała amunicję jego krajowym przeciwnikom. Teraz jednak ministrowie finansów wielu krajów G20 wyrazili swoje poparcie dla tej propozycji. Jednym z godnych uwagi zwolenników jest niemiecki minister finansów Olaf Scholz, który miał powiedzieć: „Jestem dobrej myśli, że dzięki tej inicjatywie w sprawie opodatkowania przedsiębiorstw uda nam się zakończyć światowy wyścig do dna w podatkach”. Również francuski odpowiednik Scholza, Bruno Le Maire, z zadowoleniem przyjął fakt, że „globalne porozumienie w sprawie międzynarodowego opodatkowania jest teraz w zasięgu ręki”, dodając: „Musimy wykorzystać tę historyczną szansę”. Nastąpiło to po tym, jak Wielka Brytania i Francja, sfrustrowane brakiem postępu w negocjacjach, wprowadziły jednostronne podatki od usług cyfrowych w oczekiwaniu na światowy konsensus.
Nie da się zadowolić wszystkich
Oczywiście nie każda duża gospodarka jest zachwycona ustanowieniem globalnej minimalnej stawki podatkowej dla korporacji. Jednym z takich przykładów jest Irlandia. Jak to ujął minister finansów tego kraju, Paschal Donohoe: „Skupienie się na globalnej minimalnej stawce podatkowej to perspektywa, co do której mam zastrzeżenia... co do tego, jaki będzie jej wpływ na konkurencyjność mniejszych i średnich gospodarek, które mają niższe stawki podatku od osób prawnych i wykorzystują to jako część swojego ogólnego modelu konkurencyjności”. Konieczność globalnego wsparcia nowego programu jest jednak oczywista. Jeśli raje podatkowe będą mogły nadal funkcjonować, przedsiębiorstwa po prostu przeniosą się do tych jurysdykcji, aby uniknąć skutków programu. Również z tego powodu Biden chce zlikwidować luki prawne, które powodują, że księgowi przedsiębiorstw tworzą skomplikowane księgi leasingów, pożyczek i umów sprzedaży, aby uniknąć amerykańskich podatków. Usunięcie zachęty do takiego postępowania poprzez ujednolicenie podatków od osób prawnych na całym świecie może być długoterminowym rozwiązaniem, które się sprawdzi.
Kompromis i podbój
Jak już wspomnieliśmy, plany Bidena spotkały się początkowo z poważnym sprzeciwem — nie tylko ze strony republikańskich senatorów i kongresmenów, ale także w jego własnej partii. Jednakże, nie rezygnując z projektu, sprytny prezydent przeszedł do ofensywy, starając się przekonać ustawodawców do swojej sprawy. Największym polem bitwy są tu bez wątpienia umiarkowani i konserwatywni Demokraci, z których wielu było naprawdę przeciwnych proponowanym rozwiązaniom ustawowym. Dobitnym przykładem może być senator Joe Manchin, który wielokrotnie wyrażał obawy związane z koniecznością zachowania konkurencyjności, ostatnio nawołując do „ostrożnego działania”. Manchin stwierdził jednak, że byłby skłonny poprzeć podwyżkę nawet o 25%, co wydaje się znacznie bardziej akceptowalne z psychologicznego punktu widzenia dla wielu osób, które do tej pory miały wątpliwości. Biden posłuchał tego, co mówią jego koledzy i od tego czasu zrewidował swój cel zgodnie ze stawką 25%, co może wystarczyć, by przeforsować projekt w Kongresie.
Uwagi końcowe
Niezależnie od tego, co się stanie, jasne jest, że w kwestii opodatkowania osób prawnych coś musi się zmienić. Firmy osiągają miliardowe zyski i co roku ich liczba rośnie, a mimo to płacą proporcjonalnie mniej podatków niż w latach 70. Nikt nie może zaprzeczyć, że jest to kwestia, którą w dzisiejszym coraz bardziej zglobalizowanym świecie należy rozwiązać w sposób skoordynowany i ponadnarodowy. Dopóki nie będzie zdecydowanego zaangażowania na rzecz sprawiedliwych poziomów podatku dochodowego od osób prawnych na całym świecie, dopóty „wyścig do dna”, jak to się określa, nigdy nie będzie mógł się naprawdę zakończyć. Jednak, jak sugeruje stały sprzeciw Amerykańskiej Izby Handlowej wobec tych propozycji, skutki dla biznesu będą prawdopodobnie dość znaczące. Wiele osób uważa, że może to nawet sprowokować poważne ruchy spadkowe na rynkach akcji, gdy do inwestorów dotrze otrzeźwiająca rzeczywistość tego, co to oznacza dla zysków przedsiębiorstw.
Jak to rozegrać
Dobrą wiadomością dla klientów Libertex jest to, że może to oznaczać szczególną okazję do shortowania trzech wielkich amerykańskich indeksów (S&P 500, Dow Jones i Nasdaq) lub nawet konkretnych spółek, przy czym szczególnie mocno może to uderzyć w gigantów technologicznych. Na szczęście Libertex oferuje zarówno długie jak i krótkie transakcje na szerokiej gamie kontraktów CFD, obejmujących ETF, indeksy i poszczególne akcje.
